20 maja 2009, 16:21
Kiedy tylko przed nią były już tylko drzwi nie wyciągnęła ręki.Czy w ogóle jest sens powrotutam?Przecież i tak nikt cię nie kocha.Ale prawdą było, że to był jej jedyny dom.Nie ma pieniędzy, a bez czapki i rękawiczek nie przeżyła by na dworze.Odeszła od drzwi i znalazła piersze okno, przez które tyl razy wyglądała podczas swych prac.Jednak wyglądała przez nie na miasto, liczne lampki i świecące ozdoby, które wyglądały jak ogromna góra.Ten widok dodawał jej nadzieje.Ale kiedy teraz patrzyła przez nie na kuchnie, w której i tak nikt nie siedział była zrozpaczona.Gdyby tylko na pustych krzesłach siedzieli mama i tata.Anastazja powróciła do drzwi i dzięki kluczowi dostała się do środka.
"Jeśli bym go nie wzięła nie wpuściły by mnie do środka-pomyślała-nawet Tatiana..."Znalawzszy się w środku swego domu-więzienia zdjęła płaszcz, dodała jeszcze drewna na opał.Dziwne, że jeszcze tam było.Najwyraźniej macocha zapomniała co nie zdarza się często, albo Tania znów kocha swoją siostrę.Od razu powiem, że to ostatnie teraz już było nie możliwe i rozwiało się tak jak szczęśliwe myśli dziewczyny jeszcze w ten sam dzień.Wszyscy już spali.Anastazja też powlokła się do siebie i zasnęła.Nagle obudziła się.Tatiana nie wie, że ma jutro iść do pracy na 8.00!Anastazja szybko wstała, zapisała to sobie na małej karteczce z życzeniami:"Wesołych Świąt!" co się teraz już nie liczyło dla niej i jej miasteczka.Spojrzała na kalendarz.27 grudnia.Jescze tylko cztery dni do Sylwestra.Kolejny dzień spędzony przy pracy.Nie ma się co łudzić.Anastazja zerknęła na karteczkę ze zgłoszeniem do hotelu.Hotel nazywał się "Śnieg".
~~~
Oprócz zgłoszenia o pracę, wrednej rodzinki i pizzerii, której Anastazja już nigdy więcej chyba nie zobaczy szykowało się coś innego.W miasteczku rozwieszono plakaty informujące o "wielkim"Sylwestrze, który miał się odbyć w hotelu "Śnieg".Jak informował plakat wszyscy mieli być zaproszeni, ale Anastazja zobaczyła to rano kiedy musiała, tak jak plakat, poinformować, ale już zupełnie o czymś innym, tą upszejmą kelnerkę w "Dominium".Anastazja całą noc nie spała.Przeglądała zgłoszenie do hotelu "Śnieg" , ale kiedy tylko chciała coś napisać zaraz się wahała.Wreszcie zapomiała o poinformowaniu Tatiany i oczywiście tak wyszło.Kiedy zobaczyła plakat od razu wiedziała o tym, że na pewno na niego nie pójdzie.W pizzerii wszystko się wyjaśniło.Szef nie był tak surowy.Powiedział tylko:
-Jak by przyszła tutaj twoja siostra to może bym jej coś powiedział.Ale nie dość, że się spóźniła to jeszcze wysyła siostrę.Powinna być z ciebie dumna.-Ale ja zapomiałam jej tego powiedzieć.-Pani mieszka tam w pobliżu tego sklepu blisko gór?-Tak-odpowiedziała zdziwiona Anastazja.-droga zajęła ci długo.Na pewno byłaś zmęczona i zapomniałaś.Człowiek też może się pomylić, ale dzisiaj niech przyjdzie na 10.00.Z nią porozmawiam.-Anastazja pożegnała się z szefem pizzerii i wróciła do domu.Zaczęła rozglądać się po ludzaiach.Szukała tej tajemniczej kobiety.Ona nie dawała jej spokoju.Nidzie jej nie widziała.Zaczęła przypominać sobie jej twarz.Coś w niej było bardzo znajomego.Ale co?To samo zadawała sobię w duchu po rozstaniu się z nią.Nadal nic.Nigdzie jej nie było.